niedziela, 12 maja 2013

Feel it

 Wiosna w pełni, przyjemnie ciepłych dni więcej, możemy zdjąć nadmiar ubrań ku wielkiej uciesze męskiej części świata, więc dlaczego by nie "rozebrać" naszych samochodów. Tak. Miałam zamiar zamiar zrobić małe zestawienie kabrioletów, ale w internecie znajdziecie już mnóstwo zestawień tego typu, od aut używanych, po nowe, za 10, 20, 30 czy ile tam chcecie przeznaczyć na zakup. Popularna Mazda MX-5, Fiat  Barchetta, BMW Z3, Audi A80 cabrio, MG F itd. Wystarczy wygooglować, a linki się posypią. Zaszalejemy i nie będziemy patrzeć dzisiaj na ceny, popłyńmy z marzeniami.


Mercedes klasy SL z lat 60., czyli druga generacja - W113

230 SL, 150 KM, skrzynia 4-biegowa manualna lub automatyczna, jest jeden interesujący, czarny egzemplarz na otomoto

A to najnowszy model klasy SL, debiutujący w zeszłym roku
Do wyboru na razie dwa silniki: V6, 3,5 l o mocy 306 KM i 5 litrowe, 435 konne V8
Chciałabym, chciała, co tu dużo mówić.
Znalazłam jeden model poniżej 400 tyś, reszta sporo więcej.




Jeśli macie 1 mln zł wolnych środków to on czeka. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to przepełnione drapieżnością auto było wasze. Mercedes-Benz SLS 63 AMG. Ten samochód chyba nie może się nie podobać. Istny potwór, moc 537 lub 564 KM, od poprzednika lżejszy o 125 kg dzięki czemu spala 9,9l/100km zamiast 14l/100km.
 Jak dobrze mają ludzie, którzy mogą pozwolić sobie na taki luksus.



Za nieco ponad 430 000 zł możemy mieć Audi RS5.


60-70 tys. zł i ruszamy przed siebie za kółkiem pięknego Mustanga z lat 60.

Porsche 911 Cabrio VR-T Vorsteiner \
Why not?
400- 500 tys. zł

Maserati GranCabrio
ok. 500 000 zł


Audi A4 B6
30 000-50 000zł, B7 w tej cenie też można znaleźć


VW New Beetle


Toyota MR2
ok. 35 000 zł


Czego to ludzie nie wymyślą...
Aixam Scouty 
Jest kabriolet? Jest 
Co chciał osiągnąć ktoś projektując takie pudełko zapałek to ja nie wiem
19 500 zł


Następny motoryzacyjny pryszcz
Fiat Uno Cabrio




Naprawdę jest w czym wybierać. Nawet jeśli macie 3 tysiące złotych to chociażby Eskorta w cabrio, w nienagannym stanie mieć można ;)

No to wsiadamy i ruszamy z wiatrem.
Byle nie Fiatem Uno...